Pora na małe podsumowanie miesięcznych działań.
Mimo, że to już 5 tydzień ćwiczeń, pielęgnacji, innego odżywiania, to prawdziwe ćwiczenia udało mi się zacząć wykonywać od 5 stycznia, więc minął równy miesiąc.
Efekty już są widoczne, szczególnie w figurze, ale jeszcze nie pokaże Wam efektów :)
Tajemnice muszę przetrzymać przynajmniej do początku trzeciego miesiąca. Chce bowiem, żeby porównanie z dnia 5 stycznia z dniem pokazania efektów na blogu po 2-3 miesiącach był cyklem zdjęć z każdego tygodnia. Moja droga zmian się nie skończy na tym etapie, ale efekty mają zachęcić też Was do znalezienia czasu dla siebie i pamiętania, że to My jesteśmy najważniejsi, a nikt inny. Jak zabraknie wokół Nas innych, dla których coś robimy, pomagamy, poświęcamy im swój czas to wtedy zdajemy sobie sprawę ile czasu zniknęło z Naszego życia, który już nigdy nie wróci, a my zostaliśmy z niczym.
Dlatego, aby nie pozwalać otoczeniu Nami dyrygować, warto zacząć poświęcać sobie czas. Nawet 15 minut dziennie na początku wystarczy.
Po miesiącu poprawiła mi się również cera po całkowitym odstawieniu kawy, a włosy nabrały lepszego wyglądu i po kilku latach wreszcie zaczęły pojawiać się moje dawne loki. Nie są one jeszcze tak spektakularne do jakich dążę, ale jednak. Stan włosów powoli ulega polepszeniu.
Szykuje się również do przygotowania modowych stylizacji. Później będą one pojawiać się na blogu regularnie, ale zanim odkryjecie kim jestem jako projektanteczka robiąca swoją własną metamorfozę muszę troszkę je przemyśleć od jakiej stylizacji rozpocznę.
Miesiąc za mną, energii coraz więcej, a dzień bez ćwiczeń wydaje się dniem straconym.
I kto by pomyślał na początku stycznia, kiedy nie byłam w stanie zrobić żadnego ćwiczenia w pełni, że już po miesiącu kondycja wróci do dawnego stanu a ciało zacznie nabierać innych kształtów.
I jedyne co mogę teraz powiedzieć - szkoda, że nie zaczęłam metamorfozy wcześniej skoro to tak szybko idzie :)
Jeżeli Ty również chcesz coś w swoim życiu zmienić i sądzisz, że będzie to trwać wiecznie i nic się nie zmieni, to po prostu zacznij tak jak ja i napisz pod tym postem jakie efekty pojawiły się po miesiącu. Daj z siebie przez ten jeden miesiąc wszystko - wysiłek, regularność, wytrwałość w zmianie odżywiania. Możemy się założyć, że dasz radę jak i ja :) A jeżeli figurę masz idealną, ale nie możesz znaleźć czasu dla siebie to przez jeden miesiąc skup się na tym aby codziennie znaleźć godzinę dla siebie nie związaną z codziennymi obowiązkami, bez nikogo wokół. Daj też znać jak zmieniło się Twoje spojrzenie na życie po jednym miesiącu dla siebie.
Komentujcie śmiało swoje miesięczne poczynania 'roku dla siebie' :)
Komentarze
Prześlij komentarz