Skąd pomysł bycia 'PROJEKTANTECZKĄ' ?:)
Z życia :)
Do tej pory swoje życie projektowałam sama. Wybierałam zawsze najlepiej dla mnie, ale często nie słuchałam swojej intuicji i przez to wpadałam w tarapaty.
Czasami jednak nie wiedziałam jak się z czegoś wyplątać jak intuicja wręcz krzyczała do mnie, ja już byłam od kogoś niezależna i nie mogłam znaleźć pomysłu jak z tego wybrnąć. Te lekcje nauczyły mnie jednak wiele. Całkowicie zmieniły mnie psychicznie i w ubiegłym roku zdałam sobie sprawę co muszę zmienić, do czego w życiu dążę, co definitywnie zakończyć a co rozpocząć na nowo.
Projektanteczka jest po części związana z moim dotychczasowym życiem. Niektórzy nazywali mnie tak prześmiewczo, więc doszłam do wniosku że to świetny pseudonim.
Poza blogiem, z biegiem czasu, pokażę Wam również swój kanał na youtube (na razie jest w trakcie budowy). Ale zanim do tego dojdzie najpierw nie chce żebyście sugerowali się moim wyglądem czy zawodem a próbowali razem ze mną pomyśleć o przeprojektowaniu swojego dotychczasowego życia jeżeli coś Wam w nim nie odpowiada i nie porównywać się do nikogo.
Blog nie jest blogiem na jeden miesiąc, że musisz w jeden miesiąc udowodnić sobie i światu, że wszystko się w Tobie zmieniło - wygląd, ubiór, włosy, psychika, cele życiowe.
Blog 'Rok dla siebie', jak sama nazwa wskazuje, ma pomóc zrozumieć ile czasu poświęcamy sami sobie. Uświadomić dlaczego zaniedbujemy swoje własne sprawy, wygląd czy dlaczego swoje przyjemności zostawiamy na sam koniec i że najwyższa pora chociaż jeden jedyny rok poświęcić na siebie, tylko na siebie.
Ja zdałam sobie sprawę, że do tej pory pomagałam innym - zmagać się z ich problemami, przyjeżdżać kiedy potrzebują, siedzieć po nocach aby nadrobić sprawy, których przez sprawy innych nie udało mi się zrobić w ciągu dnia. I zrozumiałam, że 'projektuje' życie innym i im w tym pomagam, a swoje mam praktycznie rozgrzebane na wszystkie możliwe sposoby. Zrozumiałam, że mimo ogromu pracy, którą do tej pory w życiu wykonałam nie czuje satysfakcji żebym cokolwiek osiągnęła, bo nie jest to to o czym marzyłam rozpoczynając swoje dorosłe życie. Marzenia i siebie schowałam do szuflady na kilka porządnych lat, a kiedy wszystko przewróciło się do góry nogami zdałam sobie sprawę, że zatraciłam swoje cele i marzenia i nie zauważyłam tego przez kilka lat, mimo że samo prowadzenie firmy wydawałoby się że nim jest.
Teraz projektanteczka projektuje swoje życie od nowa. Buduje całkiem nową siebie. I to, że eksperymentowałam z wyglądem wielokrotnie (bo uwielbiam zmiany :) ), nie powodowało, że odnalazłam swój idealny kierunek wizerunkowy.
Niektórzy chcą wyglądać jak ktoś inny, upodabniają się do gwiazd, znajomych, rodziny. Ja nigdy nie miałam takiej potrzeby - wręcz przeciwnie - zawsze chciałam być sobą - wyróżniać się, inaczej wyglądać i nie zważać na komentarze co powinnam zmienić.
Teraz kiedy przeanalizowałam co mi się naprawdę podoba i jak zawsze chciałam wyglądać, pora wprowadzić to w życie a nie czekać na lepsze czasy. Teraz jednak projektowanie swojego życia biorę na pierwszy plan, a wszystkich pozostałych na kolejne.
Komentarze
Prześlij komentarz