#tydz.3 - włosy - pielęgnacja kręconych włosów na noc


Jak już wspominałam na blogu, mam naturalnie kręcone włosy. Od lat zmagam się z ich wyglądem, aż w którymś momencie odpuściłam. Codzienne mycie i odżywka, do tego farbowanie - i tyle. Wszystko dlatego, że ich jakość mocno podupadła, a ja stosując rad internetowych odpuściłam im jeszcze większą pielęgnacje, aby nie było gorzej.

Kiedy jednak, schodząc przez kilka lat z tonacji czarnej na blond (niestety czarny wyszedł z farbowania w salonie kiedy byłam jeszcze na studiach. Miał być czekoladowy brąz, wyszedł czarny, a ja  wyglądałam w nim jak upiór, bo na dodatek mam jasną karnację), przeszłam mnóstwo włosowych wzlotów i upadków, aby doprowadzić je do względnego ładu, chociażby kolorystycznego. Nie było im wcale łatwo, a mi razem z nimi. W końcu rzekome włosy są Naszą wizytówką, ale jak ta wizytówka jest uparta i nie słucha argumentów, to często bój z nią się przegrywa. Przyznaje także że uwielbiam zmiany, więc razem z nimi eksperymentowałam w czym wyglądam dobrze, a co mi nie służy, aby odnaleźć swój własny styl i nie podążać za byciem kopią kogoś innego.

Kręcone włosy mają to do siebie że są suche, puszą się i wystarczy jedna noc, aby na głowie pojawiło się mnóstwo kołtunów, mimo codziennego rozczesywania.

Jednak zanim doszłam do tego, aby zmienić taktykę pielęgnacji włosów na noc (bo to w niej był cały problem), trochę mi to zajęło.

Włosy rozczesywałam codziennie przed każdym myciem (było wtedy najłatwiej i tak mocno nie szarpało). Czasami musiałam rozczesywać na mokro, co podobno też osłabia włosy. Mimo tego na głowie i tak po umyciu pojawiała się szopa a na niej, już, samoistnie, kształtowały się kołtuny.

Stwierdziłam, że coś robię źle, bo ciągle nie mogę poradzić sobie z tym problemem.
I... zmieniłam sposób pielęgnacji.

Kupiłam odżywki w sprayu marki Schwarzkopf Gliss Kur - ekspresowe odżywki regeneracyjne i używam ich nieco inaczej niż w przeznaczeniu.

Oba spraye ułatwiają rozczesywanie i można stosować je na suche bądź mokre włosy. Jednak stosowanie ich po myciu włosów, na włosy mokre i wówczas ich rozczesywanie, powoduje jedynie wyprostowanie się włosów (przynajmniej w moim przypadku), więc takiego efektu nie chciałam.
Spryskiwanie na włosy suche, np, przed myciem i ich rozczesanie - lepsza sprawa, ale produkt zmywa się za chwile szamponem, więc jedynie może ułatwić rozczesanie. 

Zaczęłam stosować go inaczej. Włosy myję zawsze rano, stąd możliwość zastosowania odżywek na noc. Pryskam włosy wieczorem, rozczesuje porządnie po całym dniu - idealnie to wtedy wychodzi i staram się je tak mocno spryskać, aby były wilgotne. Zanim się położę spać, zdążą wyschnąć, ale są pięknie rozczesane i mają w sobie zaaplikowane niezbędne składniki.
Po wstaniu przeczesuje je raz jeszcze i zabieram się do codziennej pielęgnacji - mycia, odżywiania i układania. 
Dzięki takiemu zastosowaniu włosy nabierają wyglądu, zaczynają się silniej skręcać, a przede wszystkim usunęłam z głowy problem kołtunów. Polecam taką pielęgnacje na noc. Naprawdę warto spróbować.


Komentarze