codzienne domowe SPA z dermaglin


Po przyjeździe z See Bloggers od razu zrobiłam sobie domowe SPA. Markę dermaglin znałam już wcześniej i sięgałam po nią nie raz. Nie kupowałam jednak nigdy mydła z glinki i w tym przypadku mydło z dermaglin stało się moją nowością.
Byłam ciekawa, czy tak jak w przypadku maseczek, kiedy czuje się ich działanie na skórze, podobnie będzie w przypadku mydła. 


Z see bloggers przywiosłam 3 pordukty:
1) maseczkę kleopatra dermaglin
2) maseczkę do cery trądzikowej
3) mydło dermatolgiczne z zieloną glinką

Tak jak po każdej podróży, tak i po tej organizm musi się zregenerować.
Moje podróże są często połączone z intensywnymi obowiązkami i pracą, więc rzadko kiedy mam możliwość spokojnego przygotowani się do nich i odpoczynku po podróży. W tym roku było inaczej więc od razu skorzystałam z kosmetyków, które przywiozłam.




Mydło stosuje codziennie i to trochę w nietypowy sposób, bo używam go do mycia twarzy. Wbrew pozorom i mówieniu, że każde mydło wysusza skórę, to to z glinki, w moim przypadku tego nie robi. Tym bardziej, że z reguły mam suchą skórę i zawsze z tą suchością mam problem, mogę przyznać, że z moją cerą jest wszystko ok  po zastosowaniu mydła.
Potrzebowałam czegoś silniejszego na oczyszczanie twarzy i wydaje mi się, że na tą chwilę mydło sprawdza się znakomicie. Stosuje je dopiero od tygodnia, ale spodziewam się poprawienia kondycji mojej skóry, m.in. za jego działaniem.
A maseczki, jak to maseczki - stosowane wieczorem zawsze wprawiają mnie w zadumę z rana, że moja cera wygląda inaczej, promienniej i jaśniej, i w tym przypadku też mogę to potwierdzić. Lubię maseczki z glinki, bo wręcz czuję, jak glinka wpływa na moje niedoskonałości i delikatne, ale konkretnie je usuwa.
Używacie maseczek z serii dermaglin? Jakie macie z Nimi doświadczenia? Zachęcam do komentowania :)




Komentarze