Dobra kawka pita w odpowiednim momencie i z umiarem, zawsze stawia na nogi i działa tak jak powinna.
Na blogu wspominałam już dlaczego musiałam ograniczyć kawę - moją codzienną miłość (można poczytać o tym TUTAJ) ale jak już wcześniej wspominałam nie zrezygnowałam z niej całkowicie.
Teraz kawę pijam raz w tygodniu, dla smaku i czuję wówczas jej prawidłowe działanie.
Najczęściej robię to własnie w weekend. Kiedy człowiek chce się zrelaksować i organizm potrzebuje zresetowania ja wtedy szukam impulsu do przebudzenia. Dzieję się tak, bo weekend traktuje jako czas do pełnego jego wykorzystania i zrobienia w nim tego wszystkiego co nie mogłam np. zrobić w środku tygodnia.
Ale okazję do kawki miałam także w weekend kiedy byłam na See Bloggers, nie cały miesiąc temu. Wówczas skorzystałam nie tylko z wypicia kawki w hotelu, w którym byłam - Domu Marynarza - polecam, po wyremontowaniu na pewno będzie to jedno z bardziej chwytliwych miejsc :) - ale także, a nawet przede wszystkim, z wypicia pysznej kawy na Festiwalu.
Jak nie lubię stać w kolejkach, i tym sposobem nie skorzystałam z kilku rzeczy, z których chciałam, tak za kawką w dobrym smaku i w dobrym otoczeniu zrezygnować nie mogłam. W tym przypadku kolejka mnie nie zniechęciła i wypiłam pyszną kawkę marki Mokate :)
Tak, kawa to moja miłość - nic na to nie poradzę. Ale tak jak wspominałam wcześniej - pita z umiarem, przynajmniej służy a nie wpływa niekorzystnie, więc i Was zachęcam do picia kaw różnorakich - od zwykłych, po smakowe, znalezienia tej swojej wyjątkowej, ale nie po 5 czy 7 dziennie tak jak to kiedyś było w moim przypadku - jedna dziennie w zupełności wystarczy, ale ważne, abyście zapamiętali jej smak.
Smak kawy Mokate zapamiętam i zawsze będę kojarzyć z See Bloggers tego lata :)
Zatem smakowitej, niedzielnej kawki Wam życzę :)
Komentarze
Prześlij komentarz