Tak, to prawda – jestem ryczącą trzydziestką ;P I to nawet trzydziestką trójką J
Dzisiaj właśnie kończę 33 lata i musze powiedzieć –
kompletnie nie czuje się na swój wiek!
Czuję za to ogromny bagaż doświadczeń, które zebrałam do
daty tychże urodzin i w tym roku zaczynam całe życie od nowa. Wszystko od
początku. Od początku, ale z tymi doświadczeniami, które zebrałam.
Pod koniec ubiegłego roku przeprowadziłam się do innego
miasta. Z tym związane było nowe mieszkanie. Wszyscy ludzie, których znałam do
tej pory uświadomili mi, że byli tylko ułudą w moim życiu. Wyciągali ode mnie
informacje, oczekiwali poświęceń kosztem mojego życia, ale żadne z tych osób
nigdy jako pierwsze nie złożyło mi życzeń urodzinowych, imieninowych czy
świątecznych, nigdy nie zaproponowało mi współpracy czy zleceń, nigdy nie
zapytali jak mi się żyję, o czym marzę, a już nie wspominając o tym czy czegoś
nie potrzebuje.
Minęły święta, Nowy Rok brak odzewu tych osób tylko
potwierdziły moją słuszną decyzję o zmianach. Zmianach których dokonałam w
tamtym roku i zmianach jakie jeszcze pragnę wprowadzić w dalszym swoim życiu.
Wkraczam zatem w ten 33 rok życia z nowym oddechem.
Lekkością i traktowaniem wszystkich doświadczeń jako bagażu na kółkach (bo już
nie jest tak ciężki w odczuciach jak wcześniej) z którym po prostu wjeżdżam do
swojego nowego życia i rodzę się na nowo w wieku 33 lat J
Zmieniły mi się priorytety, przestałam stresować się tym, że
nie udało mi się zrealizować tego co chciałam, przestałam naciskać na rzeczy,
które wydawały mi się bardzo ważne w moim życiu, a tak naprawdę mnie męczyły,
ograniczały, spowalniały moje możliwości
i realizację marzeń.
Kiedy ma się 20 lat, ma się wrażenie, że zdobędzie się cały
świat. W wieku 25 lat już się myśli o poznaniu swojej drugiej połowy i
stworzeniu własnego domu, a w wieku 30 lat ma się wrażenie, że będzie się mieć
górę pieniędzy, kilka nieruchomości i jedyne co Nam zostanie to – czekać na
śmierć (bo niby co robić ;) )
Wiele osób, które osiągnęły ogromne sukcesy, osiągnęła je
nie wcześniej niż po 35 roku życia, więc i ja wierzę, że do tej pory zrobiłam
tylko maleńki rozbieg do życia, i wiem, że się dopiero rozkręcam.
Wszystko bowiem wymaga czasu i ja również potrzebowałam
czasu aby przygotować wszystko co chce zrealizować i co pragnę zostawić na
świecie po sobie. I nie są to bynajmniej dzieci czy rodzina (chociaż jak to
będzie mi pisane to też przyjmę co los mi da) ale przede wszystkim będą to moje
autorskie dzieła, pomysły, produkty dzięki którym ułatwię życie innym,
spowoduje radość na twarzach ludzi, albo pomogę komuś, nawet nieświadomie, jak
dana osoba będzie przeżywać najtrudniejsze momenty swojego życia i będą one
wynikiem osób trzecich a nie jej samej. Ja przerobiłam wiele takich sytuacji i
wytrwałam w momentach kiedy otoczenie niszczyło mi życie. Dzięki nim jestem
dalej i dzięki Nim zachciałam żyć bardziej mocniej, więcej, bardziej
spektakularnie.
Pozdrawiam wszystkie 30-tki i 30-latków z dowolną drugą
cyfrą w dacie J
Jeżeli uważacie, że nie możecie już nic w swoim życiu zmienić, to spróbujcie, a
dowiecie się czy faktycznie nie możecie ;)
Ja mam 33 lata i zaczynam wszystko od początku tylko mądrzej,
więc czego Wy się boicie? Chyba nie boicie się żyć? Żyć szczęśliwie a nie jak
oczekują inni?
Hej! Widzę że to było dawno temu, ale wszystkiego najlepszego! Ja mam urodziny 15 stycznia - to jesteśmy obie panie koziorożec ♑ - jestem 20 lat starsza od Ciebie ale wiek według mnie nie ma znaczenia. Czuję w Tobie podobny sposób myślenia. Może masz ochotę porozmawiać ot tak o życiu? Mieszkam w Hiszpanii od roku, ale mamy takie piękne technologie, że można by pogadać przez WhatsApp albo messengera. Co Ty na to? Jeśli byś miała ochotę, daj znać na mojego maila, to podam Ci mój numer telefonu, chyba że chcesz o mnie najpierw poczytać - jakby co, adres mojej strony uzdrawianie-silami-natury.pl. Mam nadzieję, że do usłyszenia! Agnieszka
OdpowiedzUsuń