Wiele osób żyje wspomnieniami. Wspomina, wraca do
przeszłości i gubi gdzieś teraźniejszość i przyszłość.
Nam wszystkim się to zdarza, ale ja osobiście nie lubię
wracać do przeszłości. Skoro ta przeszłość nie trwa, nie istnieje i nic z niej
nie pozostało, to po co mam ją wspominać? Wolę iść na przód, czekać na to co
mnie jeszcze w życiu spotka, zaskoczy, co mnie czeka. Wolę pracować nad tym co chce stworzyć,
wyprodukować, wprowadzić na rynek, zostawić po sobie, niż myśleć co mogłam
zrobić inaczej, albo jakbym wróciła do wcześniejszych lat życia.
Z góry wiem, że nie wrócę do tych lat, a trudne lata chce
zupełnie wymazać z pamięci, aby nie psuły mi pozytywnego spojrzenia na życie.
Oczywiście najbardziej wspomina się chwilę, które zerwały
się, skończyły z dnia na dzień, ich
koniec był niezależny od Nas, jednak w przypadku wszystkich innych uważam, że
to strata czasu wspominać coś co i tak się skończyło, co już nie wpłynie na
moje dalsze życie, a może tylko je jeszcze skrócić zabierając cenny czas na
rozmyślanie.
A jak to jest u
Ciebie?
Cofasz się, wspominasz? Czy nie możesz doczekać się tego co
przed Tobą? Co mogą przynieść nowe, kolejne lata, jak np. rozpoczynający się
obecny rok?
Komentarze
Prześlij komentarz