Miodelka to mały przysmak.
Ostatnio wypróbowałam go przez zupełny przypadek. Robiąc zakupy w Auchan Direct zobaczyłam Miodelkę w promocji.
Nie czytając za dużo o niej, od razu wrzuciłam ją do koszyka. Pomyślałam, że to miód w małym opakowaniu i zamiast kupować wielki słoik miodu, który w tej chwili nie bardzo mi by był potrzebny, założyłam że to będzie mój mały miodzik do owsianki czy na kanapkę.
I tak też po części się stało, chociaż raczej powiedziałabym - to był prawdziwy "miód w gębie", ale miodem się nie okazał :)
Miodelka okazała się być czekoladowym kremem z domieszką miodu. Nie powiem - czekoladowy krem - mój cudowny, ukochany przysmak - to była przyjemna niespodzianka.
Naprawdę smaczny i zjedzony z paluszkami dodanymi do miodelki, to idealny sposób na maleńką słodycz.
Jeżeli akurat jesteście na diecie, albo próbujecie wyrzec się słodyczy, to miodelka będzie idealnym rozwiązaniem, wręcz na poczucie smaku czekolady w wystarczającej jej ilości.
Czy warto kupić i spróbować?
Warto, chociaż jak dla mnie druga taka porcja raz jeszcze byłaby odpowiedniejsza - jak na drugą nogę ;), ale na szybkie "coś słodkiego" można się od czasu do czasu skusić.
Więc jeżeli jesteście na etapie FIT życia to spróbujcie, bo taki przysmak nie pójdzie Wam w boczki ;0
Komentarze
Prześlij komentarz