Kiedy wybieram dla siebie okulary przeciwsłoneczne dla mnie liczy się nie tylko ich wygląd, ale i cena.
Dlaczego zwracam uwagę na cenę i tylko raz podobały mi się na tyle drogie okulary, aby je zakupić?
Bo na tyle często zmieniam okulary i na tyle często po jednym sezonie się rysują lub psują, że na kolejne się albo już nie nadają, albo nie są modne.
Po co zatem mam wydawać na nie fortunę, kiedy za rok do niczego nie będą już pasować?
Wybierając okulary warto dobierać je przede wszystkim do kształtu twarzy. Kiedy ja wybierałam swoje, czasami wyglądałam jak plastuś a czasami jak kobieta mająca milion dolarów.
Kształt jest podstawą wyboru i podziwiam tych, którzy w pierwszej kolejności zwracają uwagę na modę, a nie na to jak okulary prezentują się na twarzy.
Może jest to spowodowane moim wypaczeniem zawodowym, że dla mnie musi w miarę dokładnie, ale wszystko do siebie pasować.
Projektanci tak mają - albo mają głowę w chmurach, albo są tak dokładni i szczegółowi, że sami mają siebie wtedy dość.
Ale nie o moim zawodzie dzisiaj.
Często szukając okularów natrafiałam na okulary, które na pierwszy rzut oka wyglądały ładnie, ale kiedy je ubrałam, kompletnie nie pasowały do mnie.
Najlepszym modelem na jaki natrafiam, jest ten, który prezentuje Wam na zdjęciu, a który zawsze udaje mi się zakupić w sieciówce Sinsay. Każdy zakup okularów w Sinsayu, to był trafiony wybór. Mimo, że kupuję okulary ze stalowymi oprawkami, a na ten materiał jestem uczulona, nie zniechęca mnie to do zakupu takiego modelu. Uczulenie pojawia się u mnie przede wszystkim od języczków znajdujących się przy utrzymaniu okularów na nosie, które zostawiają ślad na mojej skórze, ale jest on już na tyle trwały - przez noszenie nie tylko okularów przeciwsłonecznych, jak także okularów do mojej wady wzroku - że raczej na trwale się zaczerwienienia już nie pozbędę.
Poza plastikowymi i drewnianymi oprawkami niestety nie odkryto jeszcze takiego rozwiązania, które byłoby rozwiązaniem dla alergików uczulonych na elementy stalowe w garderobie, a raczej ich pochodnymi, by okulary takie miały równie delikatną oprawę co prezentowane przeze mnie z Sisnaya, i nie zawierały w sobie elementów stalowych.
Na takie innowacje chyba jeszcze muszę poczekać.
Jeżeli zastanawiacie się dlaczego Wy macie uczulenie na nosie, czerwoną plamkę lub swędzi Was skóra w okolicy gdzie na nosie leżą okulary, to macie ten sam problem co ja. Czy wtedy pozostaje Wam wybór tylko plastikowych oprawek?
Nie, ale szukajcie takich okularów, które są na tyle zabezpieczone przed kontaktem stali ze skórą, by nie podrażniać i nie ranić Waszej skóry. Wtedy każdy model będzie odpowiedni, i nie okaże się udręką w noszeniu.
Komentarze
Prześlij komentarz