Efekty ćwiczeń - nowy cykl do końca roku


Dawno nie pokazywałam efektów moich ćwiczeń. Oczywiście kto z Was jest ze mną na bieżąco, ten wie, że ćwiczę z wieloma przerwami.  Przerwy te są spowodowane wieloma czynnikami. Przede wszystkim problemami i stresami zawodowymi. Jedne dni wymagają ode mnie wielu godzin skupienia i nie mam nawet chwili na ćwiczenia, inne dni powodują takie zmęczenie, że już nie daje rady, a w jeszcze innych (szczególnie w lipcu) dopadają mnie przeziębienia i przygnębienie, które wcale, ale to wcale nie zachęcają mnie do ćwiczeń.

Dzisiaj rozpoczynam cykl, w którym co miesiąc, aż do stycznia będę dzielić się z Wami swoimi efektami ćwiczeń, bez względu na to co mnie w tym roku jeszcze spotka.
Na zdjęciu moja sylwetka z jaką startuje. Na blogu pojawiać się będą efekty ćwiczeń co miesiąc (20-go każdego miesiąca), a na youtubie, szykuje dla Was film, który zobaczycie w grudniu.

Ze względu na to, że film wymaga czasu, który i tak upłynie, to jednocześnie najbardziej zobrazuje moją metamorfozę. Wiele filmów, które obecnie mam na liście do przygotowania wymaga trochę czasu, więc zapraszam Was do subskrypcji, abyście mieli okazje je zobaczyć jak przyjdzie ich pora. Subskrybować kanał możecie TUTAJ 

Dlaczego postanowiłam podzielić się z Wami swoimi efektami w trakcie ćwiczeń, a nie po nich kiedy figura mi się zmieni?
Bo wszyscy chwalą się efektami po czasie i nie pokazują drogi jaką do tego trzeba przejść. Nie pokazują także ile czasu potrzeba, by zobaczyć pierwsze efekty. Mam wtedy wrażenie, że wstydzili się tym kim byli, zanim dopracowali figurę. A czego się tu wstydzić? Mózg zostaje ten sam, bez względu na figurę :D

Ja swoje ćwiczenia wykonuje nie tylko, a nawet bym powiedziała nie dlatego żeby mieć ekstra figurę.To będzie tzw. efekt uboczny mojego ćwiczeniowego celu.

Głównym powodem moich codziennych ćwiczeń jest poprawienie i utrzymanie kondycji w lepszym stanie, ujędrnienie ciała i pozbycie się efektu ciężkich nóg, z którym się zmagam. Ból nóg doskwiera mi najbardziej przy długotrwałym lub długim chodzeniu, a kiedy regularnie ćwiczę jest z nimi coraz lepiej. Podobnie kwestia dotyczy mojej lewej stopy, która kiedyś ze względu na zerwane ścięgno w kostce, od lat daje o sobie znać, szczególnie w nocy czy przy zmieniającej się pogodzie. Kiedy ćwiczę ból mija.

Przez to, że kiedyś zaniedbałam ćwiczenia i sport, odstawiłam je całkowicie i poświęciłam się firmie (poświęciłam w pełnym tego słowa znaczeniu - teraz już się nie poświęcam, po prostu pracuje i stawiam jasne warunki), to właśnie moje nogi ucierpiały najbardziej.

Kiedy pod koniec roku zobaczycie cały efekt tych zmian, dołączę do nic moje zdjęcie z przeszłości, aby pokazać Wam co jest moim celem w kwestii figury, kiedy praca nad zdrowiem i kondycją już się poprawi.

Dzisiaj rozpoczynam cykl ćwiczeń i efektów ćwiczeń do końca roku. Mam nadzieję, że się do mnie przyłączycie. 20 sierpnia pojawi się pierwsze porównanie efektów ćwiczeń i mam nadzieję, że i Wy pod postem będziecie zamieszczać swoje efekty ćwiczeń z tego miesiąca. I pamiętajcie, że gorsze dni Was nie dyskwalifikują przed ostateczną zmianą,a ja nie jestem trenerką, która będzie nad Wami stać z batem, ale chce Wam pokazać, że we wszystkim najważniejszy jest czas, a nie udowadnianie nikomu swoich osiągów. To czas powoduje zmiany.

Kolejne efekty już  za miesiąc. Zatem kto publicznie ma odwagę pokazać, że  się do celu dołącza? Piszcie śmiało w komentarzu :)

Komentarze