tenisówki - modne w biznesie i do podróży


Mimo, że już pełnia jesieni, to dzisiaj chciałabym poruszyć temat tenisówek, które kupiłam pod koniec lata. 
Przez to, że większość czasu w ubiegłym roku przechodziłam (ze względu na sprzedanie samochodu i chwilową pauzę w jego zakupie), to potrzebowałam wygodnych butów do chodzenia, które pasowałyby do każdej stylizacji, bez konieczności zmieniania obuwia.
Dzięki temu natrafiam na trampki, które stały się moim jednym z ulubionych zakupów. 
Natrafiłam na nie po promocji, więc nie kosztowały mnie więcej niż 14 złotych, a do tego okazały się tak wygodne, że każdy kilometr w nich zrobiony odczuwałam jak kilkaset metrów.
Buty kupiłam jak zawsze w moim ukochanym New Yorkerze (chociaż nie sądziłam,że są tam buty) i dzięki temu moje nogi odpoczęły od butów na obcasie czy przyciasnych balerinek, w których niestety nie da się przejść wielu kilometrów.

Ciężko jest znaleźć buty, które nie będą rzucać się w oczy na spotkaniach biznesowych i mimo, że najlepszym wyborem na takie spotkania są moje kochane szpilki, to brak samochodu i przemieszczenie się z punktu A do punktu B, w szpilkach mogłoby być nie tyle wyzwaniem, co katorgą dla nóg.
Dlatego jeżeli zastanawiacie się, które buty kupić na wyjazd, czy długie spacerowanie to tenisówki sprawdzą się wyśmienicie. Oczywiście inne buty i ich rodzaje też się całkiem nieźle prezentują, ale jeżeli nie chcecie przepłacać, bo zależy Wam na krótkim użytkowaniu, to tenisówki (mimo, że nie do zdarcia) będzie można bez stresu pożegnać kiedy ulegną zniszczeniu i zastąpić innymi butami.

Ja za tenisówkami nigdy nie przepadałam, ale ich wygoda pokazała mi, że warto było zaryzykować z zakupem i wreszcie odciążyć moje nogi w trakcie długiego chodzenia.


Komentarze