pomysł na siebie - popularne zdanie, trudniejsza realizacja


Macie pomysł na siebie?
Wiecie, w którą stronę chcecie iść, w jakim kierunku podążacie?
Macie swoje cele, wiecie do jakich szkół iść, jaki zawód wybrać, jaką pracę wykonywać, gdzie mieszkać, z czego się utrzymać, a może nawet jak wyjść z długów, co nowego kupić w tym roku, żeby lepiej Wam się żyło?

Pomysł na siebie warto mieć zawsze. Ja jestem przykładem tego, że pomysł na siebie miałam już zawsze i zawsze do niego dążyłam. Jednak moje cele przysłonili ludzie, którzy wpłynęli negatywnie na moje życie w pewnym jego okresie, a ja im na to nieświadomie pozwoliłam. Teraz już, mądrzejsza i w pełni zdecydowana, nie pozwolę, aby moje zamierzenia się nie udały.
Pomysł na siebie miałam zawsze. Związany był przede wszystkim z zawodem, ale także uwielbiałam dawniej sporty. Głównie byłam krótkodystansowcem, więc ścigałam się na 60 metrów i zawsze wygrywałam oraz wygrywałam w zawodach zespołowych, bo nadrabiałam tą szybkością stracony czas. Później w moim życiu był jeszcze tenis, łyżwy, a także bieganie, squash, ścianka wspinaczkowa. Obecnie powracam do tego, chociaż ćwiczę przede wszystkim z Ewą Chodakowską, bo najlepiej jej ćwiczenia zmieniają moją sylwetkę.


Marzę jednak by nauczyć się jazdy na rolkach i na nartach, a także powrócić do tańca - salsy, bachatty, oraz właśnie biegania. Sprawność fizyczna była dla mnie ważna odkąd pamiętam, bo zawsze zależało mi na dobrej sylwetce. Sytuacje życiowe wpłynęły na moje ciało, przede wszystkim dlatego, że nie miałam wtedy chęci do czegokolwiek,i bardzo mnie one przybiły. Ale powracam do swoje wizji siebie. Mam wizje siebie, do której dążę od lat, ale dopiero od 3 lat mogę się sobie poświęcić, sobie dać czas.

Jeżeli czytaliście wczorajszy wpis, to wiecie jak dużo się u mnie zmieniło w przeciągu 3 lat i jak dużo już z siebie dałam, aby się podnieść, pozbierać i dodatkowo zmienić wizualnie.
Jeżeli też macie pomysł na siebie to róbcie to. Krok po kroku, pomału, ale do przodu.


Ostatnio przeczytałam świetny tekst - jeżeli Twoje otoczenie jest przeciwne Twoim działaniom, to rób to mimo wszystko. Jak wyjdzie, przestaną przeszkadzać - zaakceptują.
Nie porzucajcie wizji siebie tylko dlatego, że długa droga do zmian przed Wami. Na moim przykładzie możecie zobaczyć, że czas minie a z nim wszystko. Nie ma co się zniechęcać. Wczoraj mogliście zobaczyć, że u mnie nie było idealnie i nie piszę czy nie nagrywam fikcji czy wymyślonej historii. To cała ja, ze swoim bagażem doświadczeń i historii. Może ktoś z Was,jak będzie w podobnych trudnych sytuacjach, zobaczy, że nie warto z siebie rezygnować, nawet jak wali się cały świat. Mi brakowało takiej inspiracji jaką ja chociaż w minimalnym stopniu chciałabym być dla Was. Jak nie teraz, to kiedyś. A jeżeli teraz nie będziecie chcieli zostać na dłużej, aby ze mną realizować swój pomysł na siebie, to może kiedyś tu wrócicie.

Dajcie znać czy macie pomysł na siebie i czy go realizujecie? A jeżeli nie, to co Wam w tym przeszkadza? Jestem bardzo ciekawa, czy życie zmusiło Was do porzucenia swoich pragnień i pasji, marzeń o ekstra wyglądzie, czy wierzycie w to, że jeszcze to kiedyś zrealizujecie?


Komentarze