Ostatnio w sieci wszyscy pokazują swoje zdjęcia sprzed 10 lat i teraz. Ja w styczniu pokazałam Wam jak wyglądałam kilka lat temu, a jak trudne życiowe sytuacje zmieniły mnie wizualnie w przeciągu dosłownie jednego roku.
Dzisiaj też Wam pokaże swoją metamorfozę - mnie w 2009 roku i teraz w 2019, ale pod względem zawodowym.
Czy dużo się zmieniłam - oj bardzo.
Czy wizualnie - sami możecie ocenić.
Ale zmieniłam się przede wszystkim psychicznie i wtedy jeszcze nie wiedziałam co mnie trudnego czeka w życiu.
Wtedy byłam przekonana, że wiem co chce robić, do czego dążyć, jakim zawodzie być do końca życia. Głupio wierzyłam również w to, że ludzie w moim otoczeniu mnie akceptują i lubią, a jak się rok później okazało - nienawidzili mnie, bo wierzyli w jakieś wymyślone plotki na mój temat, które o mnie krążyły i wreszcie do mnie dotarły.
I wtedy myśląc, że wiem co chce w życiu robić, teraz mogę powiedzieć jedno - życie już wtedy pokazywało mi, że nie powinnam iść w tym kierunku, a uparcie się tego trzymałam. I oczywiście wiele sukcesów osiągnęłam w dalszych latach, aż do powtórki z rozrywki, czyli ponownego ujawnienia się tych okropnych ludzi w moim życiu. Wtedy dotarło do mnie - o nie ja nie chce być w takim środowisku, nie chce tak żyć, mam tego dosyć.
Patrząc 10 lat wstecz widzę pełną energii pozytywną dziewczynę, pełną siły, charyzmy, i pewności, że wie co chce w życiu robić.
Teraz patrząc na siebie widzę równie pełną energii pozytywną kobietę, która ma jeszcze więcej siły niż wtedy i mimo, że nie ma pewności co chce w życiu robić i nie chce do końca życia robić tego co robiła, przygotowała się na zmiany i stworzyła 16 nowych autorskich marek, które sprawdza każdego dnia. Kobietę, która ma mnóstwo Asów w rękawie, bo nie da się kolejny raz zaskoczyć negatywnym ludziom.
Musiało minąć 10 lat, w których dopiero teraz wiem co chce osiągnąć, a czego już nie chce. Co uważam za radość życia, a przed czym muszę uciekać już kiedy pojawią się pierwsze oznaki. Jakich ludzi unikać, a jakimi się otaczać, kogo inspirować, a kogo nie warto.
10 lat temu byłam na czwartym roku studiów. Gdybym miała dać sobie samej i innym radę wtedy powiedziałabym jedno:
1) jak coś Cię niszczy - uciekaj i wcale nie wytrzymuj tego.
2) Po studiach, albo w ich trakcie - wyjedź i przeprowadź się do innego miasta, nie przed, tylko w trakcie lub po nich (wiem co mówię).
3) Kiedy ktoś uważa o Tobie to co uważa, nie wyprowadzaj go z błędu. Niech wierzy w to w co wierzy, skoro niema własnego rozumu, daje Ci obraz jakim jest człowiekiem - nie wartym uwagi i zachodu.
4) Nigdy nikogo do siebie nie przekonuj - nie warto, tracisz tylko swój cenny czas życia.
5) Kiedy Cię źle traktują - zrywaj znajomość bez zastanawiania się i bez powrotów. Gdyby wierzyli Tobie i w Ciebie, nigdy źle by Cię nie traktowali, a jeszcze zdążysz znaleźć odpowiednich ludzi w swoim życiu.
6) I najważniejsze - ucz się kilku umiejętności i zawodów na raz - aby nikt nigdy nie zniszczył Twojej ścieżki kariery, a jeżeli już to zrobi, ty będziesz mieć koło ratunkowe, o którym będziesz wiedzieć tylko Ty i ewentualnie rodzina.
Gdybym takie słowa usłyszała od kogoś 10 lat temu, byłabym znacznie dalej niż teraz jestem, uniknęłabym tego co mnie później spotkało, i spełniłabym już większość marzeń.
Nigdy nie trzymaj się jednego zawodu, bo kiedy przyjdą problemy, wypalenie, albo zaczniesz podupadać na zdrowiu, praca zawodowa może okazać się katorgą a nie przyjemnością. Hobby i praca to ie wszystko, ale dodatkowe umiejętności, które mogą kiedyś obecną pracę zmienić - to najlepsze życiowe koło ratunkowe.
Kto z Was uważa, że będzie zajmował się jednym zawodem całe życie?
Komentarze
Prześlij komentarz