Odkąd przebiłam uszy, a było to mnóstwo lat temu ;) zawsze lubiłam długie kolczyki. Krótkie kolczyki nosiłam tylko na początku, kiedy trzeba było przyzwyczaić przekłucie do nowej formy, jaką była nowa dziurka.
Kiedy jednak można było zmienić już kolczyki na inne, od razu przeskoczyłam na długie kolczyki.
Uwielbiam długie kolczyki od zawsze i tylko takie wybieram w zakupach. Mimo, że nie mogę nosić kolczyków ze sztucznych materiałów, bo jestem uczulona na metal, który stosuje się do wyprodukowania tych łatwiej dostępnych i tańszych form biżuterii, to i tak od czasu do czasu kupuje te, które zwracają moją uwagę. Jeden dzień noszenia jeszcze jestem w stanie wytrzymać, ale dłuższy czas powoduje swędzenie miejsca przekłuci, zaczerwienienia i zainfekowania.
Mimo mojego uczulenia, dopiero dwa lata temu postanowiłam kupować tylko złotą i srebrną biżuterie, która mnie nie uczula i mam nadzieję, zebrać sobie właśnie taką kolekcje długich kolczyków, które będę mogła wymieniać względem swojego obecnego stroju.
Ale póki jeszcze moje wydatki związane z biznesem są bardziej priorytetowe, to noszę kolczyki z innych materiałów.
Ostatnimi czasy, na urodziny dostałam długie kolczyki w ciemnozielonym kolorze i czerwieni.
Kolczyki prezentuje Wam na zdjęciach.
Oba kroje super wyglądają na twarzy, chociaż bardziej przekonana jestem do złotych z ciemnozielonymi frędzlami. Nie przepadam za kolczykami w czerwonym kolorze, bo zawsze mam wrażenie, że widać mi przy ich wszystkie niedoskonałości na skórze, nawet wtedy kiedy jestem w pełnym makijażu. Jakoś nie mogę się przekonać do tego koloru przy samej twarzy.
Wybór długich kolczyków zawsze także wydłuża mi twarz. Kiedyś na twarzy byłam bardziej okrągła (mimo lepszej figury niż teraz) i długie kolczyki wysmuklały mi rysy. Dzięki temu wyglądałam bardziej proporcjonalnie. Do tego moje bujne jeszcze wtedy kręcone długie włosy przysłaniające mniej widoczną biżuterie nie pozwalały na noszenie czegoś niewidocznego. Tylko wielkie, widoczne kolczyki mnie charakteryzowały.
Tak jest do dzisiaj, mimo, że przez ostatni rok nie za często kolczyki nosiłam, co było spowodowane chęcią uniknięcia uczulenia, to wychodząc bez kolczyków czuje się często jakbym nie była w pełni ubrana.
Jeżeli chcecie wysmuklić twarz, nie tylko makijażem, to długie najlepiej proste lub owalne kolczyki będą ku temu najodpowiedniejsze.
A jakie Wy kolczyki preferujecie? Co Was przyciąga w długich kolczykach?
Komentarze
Prześlij komentarz