Wolę być unikatem - nie chce być kopią. Jak to zrobić?

Dzisiaj ktoś przypomniał mi, że w najtrudniejszych momentach mojego życia wymyśliłam hasło dla siebie, aby przetrwać. Były to słowa "wolę być unikatem - nie chce być kopią". 
Przez to, że je upubliczniałam zostało już podłapane przez innych i niekiedy uznane za ich autorskie, ale to wyszło prosto z mojej głowy.

Nie boli mnie to, że ktoś je może użyć czy wykorzystać, bo już nie raz ktoś wykorzystywał moje pomysły. Wymyśliłam je dla siebie kiedy otoczenie mówiło mi jaka jestem beznadziejna, bo chce się wyróżniać i żyć inaczej niż przeciętność. Od zawsze czułam, że jestem po coś na tym świecie, a nie tylko po to, żeby przechodzić je, przejeść i umrzeć. Od zawsze chciałam coś po sobie zostawić, zbudować coś co będzie warte i wartościowe przez kolejne pokolenia, kiedy mnie na świecie już nie będzie. Nie chciałam przeżywać życia bez sensu, tylko dla sensu.

Dzisiaj przypomniał mi ktoś, jak ważny cytat to dla mnie był, jak ważny jest nadal, chociaż życie kolejny raz mnie przerzuca z prawej strony na lewą dając mi do zrozumienia - więcej pokory, przyjmuj wszystko co życie daje, a kiedyś spełnisz to co chcesz. Wytrzymasz. Przyjmuje, z pokorą, choć niecierpliwością, ale wiem, że moja chęć bycia unikalną nie zniknie nigdy.

Całe życie słyszałam od różnych osób, jak to powinnam się zachowywać, ubierać, czesać jak inni. Słyszałam nawet jak powinnam wykonywać swoją pracę tak jak inni chociaż nikt mnie nie zapytał do czego dążę, i że te dążenia wiążą się z unikalnością i nietypową formą życia.
Nie jest to ani praca na etat, ani podleganie komuś - no chyba, że chodzi o równoprawną, partnerską współpracę. Nie jest to życie w jednym miejscu przez minimum 30 lat na kredycie, ani tworzenie czegoś na wzór już sprawdzonych marek. Oczywiście, od tych najlepszych warto uczyć się nie tylko ich zapału do tego co robią i jak żyją, ale także sprawdzonych metod logistycznych, ale nie kopiowania czyichś kroków. 
Nigdy nie uważałam się za osobę, która już osiągnęła wszystko. Zawsze czuje niedosyt w tym względzie, może dlatego nigdy się nie nudzę. Ale bycie unikalnym to podstawa obecnego życia.

Nie jest to ani łatwe, ani przyjemne, ale jest to jedyna droga, która prowadzi do rzeczy wielkich i do życia innego niż całe obecne otoczenie, które ani nie jest inspiracją, ani tym bardziej nie jest  autorytetem.

Największy sukces buduje się w ciszy - już to wiem. Cały świat krzyczy, dzwoni, trwoni czas, ale nie potrafi się skupić na celu. 
Bycie unikalnym na to pozwala, a ja uczę się od największych - harmonii wewnętrznej, nawet jak wszyscy wokół krzyczą. 

Jak bowiem skupić się na swoim celu i osiągnięciu sukcesu, kiedy każdy zabiera cenny czas na mało istotne sprawy?

Przede wszystkim swoje pomysły stawiać na pierwszym miejscu, jako priorytet. Można wykonywać coś dla innych, ale autorski pomysł, kiedy odniesie sukces będzie najlepszą nagrodą. I to chyba jedyna rada i klucz do bycia unikalnym.

Staracie się być unikalnymi czy stale szukacie wymówek?

Komentarze