Od ubiegłego tygodnia testuje nowe dla mnie produkty. Jednym z nich jest Biotyna, z marki Twój Cel To.
Jeżeli mnie obserwujecie, to wiecie, że od pewnego czasu próbuje intensywnie poprawić stan swoich włosów i je zapuścić. Idzie to jak idzie, ale mniejsze bądź większe efekty widać.
W tej chwili stosuje na skórę włosów Pharmaceris, który już opisywałam tutaj, oraz od środka właśnie Biotynę.
Biotynę przyjmuje dokładnie tydzień czasu. Tabletek w opakowaniu jest 100 sztuk, a pierwsze efekty powinno być widać po miesiącu, więc po 30 tabletkach. Za mną pierwszych 7 sztuk. Czuje się po nich bardzo dobrze i mimo, że nie wiem na razie czy są jakiekolwiek efekty, bo wymaga to czasu, to jestem przyjaźnie do suplementu nastawiona i liczę, że moja uroda (nie tylko włosy :) ) się poprawi :)
Mówi się, że na włosy wpływa także stres. Niestety mój stres jest tak duży i tak bardzo chce go uniknąć, ale ciągle wraca jak bumerang, że trochę ciężko mi jest po prostu żyć bez stresu. Co już mi się udaje, to znowu ktoś wpływa na zniszczenie mojej spokojnej na co dzień psychiki i ponownie stres wraca.
Wiem, że zmieni się to, kiedy zmienię zawód - jestem na dobrej drodze. Ale póki się to nie stanie, ciągle muszę się zmagać ze stresem, który niestety nie pomaga w naprawieniu stanu moich włosów.
Kiedy wykorzystam już pierwsze opakowanie, napiszę Wam o swoich spostrzeżeniach i zmianach, które może sami dostrzeżecie na mojej głowie :)
Ktoś z Was stosuje biotynę jako suplement? Jeżeli tak, to jak efekty?
super wpis:)
OdpowiedzUsuń