Savoir-vivre w biznesie mówi, że pracowników lub osoby podwładne (nie lubię tego słowa, ale brakuje mi zamiennika), chwali się publicznie, a krytykuje się w cztery oczy.
Ta zasada nie powinna dotyczyć tylko biznesu, ale życia, a przede wszystkim działań w sieci.
Niestety wiele osób nie wie na czym polega biznes i zachowania fair play w biznesie, więc nie wiedzą także czym jest krytykowanie w cztery oczy, a czym jest chwalenie publicznie.
Każdy człowiek chce być szanowany, podziwiany, akceptowany, a jak czegoś nie potrafi to także chce, aby ktoś dał mu szansę się tego nauczyć i rozwinąć.
Pochwalenie drugiej osoby przy wszystkich, powoduje, że ona wzrasta, że jest zdopingowana i od razu chce się jej być jeszcze lepszą. Nie powoduje to ujmy innych osób, ale podkreśla, że ta konkretna osoba świetnie się spisała, a reszta również przy niej chce być lepsza.
W przypadku krytykowania lepiej to zrobić w cztery oczy, bez względu na to czy dana osoba zrobiła coś źle, czy Nam się tak wydaje. Otworzy się wówczas, będzie mogła się wytłumaczyć, przeprosić, wykazać chęć poprawy, wyjaśnić niejasności i nie mieć poczucia, że jest potraktowana niesprawiedliwie, czy będzie pokrzywdzona.
Podobne zachowania savoir-vivre powinny znajdować się w internecie.
Ja często nie komentuje, ale jak już to robię to konkretnie i pozytywnie. Po co krytykować kogoś, kto jest na tyle odważy by pokazać swoje życie, twórczość czy przemyślenia w sieci - przecież nie robi tego każdy, przecież nie każdy się w życiu przełamie.
Krytykować coś co może takim zamysłem ma być? A może ktoś robi celowo taką formę publikacji a nie inną? Zresztą ja nie krytykuje ludzi. Kiedyś to robiłam i tylko w stosunku do pracowników, z którymi miałam do czynienia, którzy oczekiwali wypłat za godziny pracy, a jedynie co robiły to stały przez kilka godzin udając, że są tacy zapracowani.
Teraz żałuje, że musiałam zwalniać tych ludzi i kierować do nich te słowa krytyki, że było to często tak dosadnie i chłodno, że nie potrafiłam zrozumieć dlaczego udają pracę, zamiast wykonywać wszystko najlepiej jak się da, i po prostu zdobyć nowe umiejętności. Doceniałam za to zawsze tych, którzy pracowali więcej, lepiej, dłużej, nad wyraz. Nie od razu, ale na koniec - premią, a w czasie pracy drobiazgami. Czy to docenili - nie sądzę, bo to zawsze byli mężczyźni, ale może zarówno jedni jak i drudzy kiedyś wspomną mnie miło lub wybaczą - jeżeli w jakiś sposób ich uraziłam.
Nie miałam takiego celu, ale za dużo miałam wtedy na głowie wszystkiego i chociaż od nich potrzebowałam tego wsparcia, odciążenia, pomocy w pracy, którą im zlecam. Nigdy jednak nie krytykowałam jawnie ale za to zawsze chwaliłam przy wszystkich.
Czemu nie ma takiego zachowania w sieci? Czemu tak dużo osób opluwa drugą osobę publicznie i nic sobie z tego nie robi?
Wydaje mi się, że jest to przyczyna tego, że na żywo ktoś ich tak traktuje, bo jak inaczej można wyjaśnić hejt nie podparty rzeczywistością?
Dlatego mam nadzieję, że i Wy należycie do tej grupy ludzi, którzy zachowują się przedsiębiorczo i jak na przyszłych lub obecnych biznesmenów i biznesmenki przystało.
Nie krytykujecie publicznie, ale w cztery oczy, chwalicie publicznie. Jeżeli chcecie kogoś skrytykować w sieci - piszecie do niego wiadomość prywatną, jeżeli pochwalić - piszecie komentarze publiczne.
A jak nie, to dlaczego robicie inaczej? Dlaczego nie zachowujecie savoir-vivre'u?
Komentarze
Prześlij komentarz