No tak, i przyszedł ten dzień. Dzień moich 35 urodzin.
Pierwsze co sobie myślę tego dnia, to pytanie w głowie - kiedy to zleciało i dlaczego nie jest tak jak wymarzyłam ;)?
Drugie co myślę - kurcze, ale ja nadal czuje się jakbym miała te 25 lat tylko jakoś te 10 chyba przespałam ;)
Trzecie co myślę, to fakt, że życie, które budowałam w wieku 25 lat już nie istnieje, a od 35 lat buduje nowe - mądrze i ze zbudowanymi solidnymi fundamentami.
Czasami w sieci są różne informacje, jak Ci najwięksi osiągali spektakularne sukcesy, często właśnie po 30-tce. Oczywiście, teraz wiele osób mówi, że obecnie jest łatwiej osiągnąć takie możliwości milionowe, ale gdyby faktycznie było tak łatwo, to już co druga osoba czytająca tego bloga w rok zostałaby milionerami i nie w tej kwestii, że tu o tym piszę, tylko statystycznie by tak wychodziło :). Jest jak jest - nie ma co wnikać.
Za to jest jeszcze szansa, aby osiągnąć w życiu coś większego, i jest taka możliwość praktycznie do końca życia.
Jednak co się zmienia kiedy porówna się życie w wieku 25 lat i życie w wieku 35 lat?
Odpowiedziałabym - nic. Człowiek dalej ma dużo siły i samozaparcia do życia, dalej czuje się jakby miał 25 lat. Ale oto moja lista co zmieniło się u mnie:
W wieku 25 lat - kończyłam studia, broniłam pracy magisterskiej i otworzyłam pierwszą działalność gospodarczą
W wieku 35 lat - byłam już po zamknięciu pierwszej firmy i otwarciu drugiej składającej się z 16 nowych marek, z których wdrożyłam na rynek w pełni 8 z nich, a 8 jeszcze jest w stanie roboczym - nie opublikowane
W wieku 25 lat - byłam singielką z konieczności
W wieku 35 lat - jestem singielką z wyboru, z pełną świadomością i tworzeniem relacji opartych na solidnych fundamentach a nie z przypadku
W wieku 25 lat - miałam czarne włosy
W wieku 35 lat - jestem obecnie ruda (lub bywam blondynką :) )
W wieku 25 lat - pożegnałam swojego pierwszego psa - Funie, która miała 16 lat
W wieku 35 lat - posiadam 4 letnią Florkę i 11 letniego żółwia wodnego - Dziubka
W wieku 25 lat - kiedy ktoś mi zadawał pytanie jak będzie wyglądać moje życie za 10 lat odpowiadałam - będę miała swoje mieszkanie/dom, może nawet męża, dzieci nie wiadomo.
W wieku 35 lat - kiedy ktoś zadaje mi pytanie jak będzie wyglądać moje życie za 10 lat odpowiadam - nie wiem. Skoro to obecne nie jest takie jak zakładałam kiedyś, to nie przewiduje już co może być za 10 lat. Może już nie będzie mnie na tym świecie, może świata w ogóle już nie będzie. Ale patrząc po tym wszystkim co przeszłam, to jedyne co mogłabym powiedzieć co bym tak naprawdę chciała to to, że chciałabym nie mieć męża, ani dzieci, bo zawsze natrafiam na mężczyzn, którzy widzą tylko siebie, nie zauważając w tym mnie, lub którzy chcą mnie zmieniać, bo nie potrafią zaakceptować. Nie potrzebuje wiązać się z egoistami, którzy w ten sposób pokazują, że nie można na nich liczyć w żadnej sytuacji, a najprościej jak można to sprawdzić, to już na początku powiedzieć mu o swoich problemach. Jak ucieknie, przeczeka, wyciszy temat - to nie to! Mężczyzna, któremu zależy, to ten, który chce szczęścia kobiety, dopytuje jak pomóc, co u niej itp., a nie ten, który ucieka od wszelkiej odpowiedzialności i to już przy najmniejszym problemie. Chyba wolę być za 10 lat nadal singielką - patrząc nadal na Panów, którzy kompletnie nie potrafią zrozumieć, że bycie z kimś to także wspólna odpowiedzialność, a nie starania się i odpowiedzialność tylko z jednej strony. Nawet jak umrę jako singielka, to jakoś mnie to nie rusza. Po prostu znam swoją wartość i nie oddam swojego życia byle komu.
W wieku 25 lat - miałam jasno sprecyzowane cele, znajomych, kierunek, w którym chce podążać
W wieku 35 lat - nic nie wiem :) Idę na żywioł. Co ma być to będzie!
W wieku 25 lat - marzyłam o własnym domu
W wieku 35 lat - marzę o własnym domu :) (i pomyśleć, że te 10 lat cały czas pracuje na swój przyszły dom, aby mieć swoje miejsce na ziemi i być w pełni niezależną od innych)
W wieku 25 lat - poczułam co to znaczy wolność, w kwestii posiadania własnej firmy
W wieku 35 lat - poczułam, że nigdy nie chcę tej wolności stracić
W wieku 25 lat - nie chciało mi się żyć
W wieku 35 lat - wszystko mi jedno jak długo będę żyć, najważniejsze to dla mnie bezpieczeństwo moich zwierzaków
Kto z Was jest teraz w wieku 25 lat i jak postrzegacie swoje życie, a kto z Was kończy w tym roku 35 lat i co może powiedzieć o swoim życiu? Dajcie znać w komentarzu, jestem bardzo ciekawa :)
Komentarze
Prześlij komentarz