Co mnie nie zabije - to da mi czas na regeneracje!


Dzisiaj na facebooku odpowiedziałam na komentarz Pana, który napisał, że już w życiu nie ryzykuje, bo jego firma, po 3 latach splajtowała, został z długami, mimo, że harował po 16 h dziennie, stracił zdrowie, zostawiła go dziewczyna. Napisał, że szuka teraz dobrze płatnej pracy i nie wie jak wyjdzie z długów.
Odpowiedziałam mu, że traci czas na szukanie. Jeżeli założył firmę to znaczy, że jest przedsiębiorczy i żeby zastanowił się, co poza branżą, którą się zajmował potrafi robić. Jak to odnajdzie niech działa jako freelancer na umowach o dzieło i zlecenie - szybko wyjdzie z długów i jeszcze otworzy drugą firmę, bo ja właśnie tak zrobiłam.
Moja druga firma składa się z 16 marek. O wielu chciałabym Wam powiedzieć, ale na plecach mam nieuczciwą konkurencję, która chodzi za mną krok w krok, przez co nie mam pewności czy już nie dotarła do tego bloga. Kiedy przyjdzie pora, pochwalę się nimi. Nie wszystkimi, ale połową, abyście też mogli z nich korzystać. Dlaczego tak? Dlatego, że muszę mieć coś w zapasie, kiedy spotkałaby mnie sytuacja sprzed lat.

Dzisiaj podaje ten przykład, abyście pamiętali, że bez względu na sytuacje życiową w jakiej się znajdujecie i jak ogromnych ciosów nie doświadczycie, podniesiecie się. A jak będziecie chcieli poznać więcej takich historii i porad, to zapraszam do swoich e- booków i do sklepu, gdzie możecie zakupić trochę mojej wiedzy i doświadczeń, abyście uczyli się na moich błędach, a nie na własnych :)

Popularne jest zdanie: "Co mnie nie zabije - to mnie wzmocni", a ja dodaję: "Co mnie nie zabije to da mi czas na regeneracje...." a dalsza część tego zdania ..."a wtedy masz prze...je...bane"


Druga część głównie odnosi się do tych, którzy byli przyczyną upadku, łez, nieszczęścia, rezygnacji, ale dwa pierwsze człony tego zdania pokazują, że czas musi upłynąć, czy się tego chce czy nie.
Trzeba najpierw przejść wypalenie i rezygnację, aby później znaleźć rozwiązanie i zacząć działać.

Wstaje się silniejszym. Problemy, które się pojawiają i są gorsze niż te pierwsze, przestają mieć znaczenie. Człowiek podchodzi do nich już obojętnie. Są, będą, nie znikną, nikt w nich nie pomoże.

Dlatego jeżeli musicie - regenerujcie siły! Zróbcie krok do tyłu. Jeszcze przyjdzie czas na skok tygrysa! :)
Kto z Was podnosi się po upadku właśnie teraz?

Komentarze