Pierwszorzędna wersja siebie


Jako mistrzyni drugiego planu ;), przyszedł mi dzisiaj na myśl pewien cytat “Zawsze bądź pierwszorzędną wersją siebie, Zamiast drugorzędną wersją kogoś innego.” - Judy Garland (piosenkarka i aktorka). Ludzie z łatwością kopiują innych, bo boją się pokazać swój własny obraz świata. Idą na łatwiznę, bo nie chcą się wysilać, by stworzyć coś własnego. Stworzenie swoich przemyśleń, projektów, pomysłów jest dużo trudniejsze, pracochłonne, zajmuje dużo czasu. Kiedyś, na studiach, też dwukrotnie popełniłam taki błąd. Zainspirowałam się czymś, i mimo, że to przerobiłam po swojemu, to do tej pory na samą myśl jest mi po prostu głupio, że wtedy poszłam na łatwiznę. Moje myśli były dużo lepsze, ale dopiero nabierając doświadczenia, w pełni to zrozumiałam i nigdy więcej nikogo nie naśladowałam. Kopiowano natomiast mnie. Notorycznie, ciągle, na różnych frontach. Każda osoba, która mnie kopiowała traciła w moich oczach. Nie chciałam myśleć o tym, że stałam się dla niej wzorem czy inspiracją. W moich oczach ukazywała się jako osoba niesamodzielna, niepotrafiąca dokonywać własnych wyborów, popełniać własnych błędów. Ukazywała, że nie potrafi być sobą i nawet jak mówi, że jest, to kopiowanie pokazuje, że wcale nie. Jest kopią mnie lub kogoś innego, siebie ukrywa. 

Dlatego lubię ludzi spontanicznych, ryzykantów, tworzących własne rzeczy, nawet jak nie są one doskonałe. Pokazuje mi to bowiem, że są to ludzie szczerzy, odważni i pełni kreatywnego umysłu, którzy próbują - do skutku. Ludzi, z którymi można byłoby wszystko stworzyć, bo są i robią rzeczy oryginalne. Jedyne w swoim rodzaju. :)

Wiem, że w życiu uczymy się na podstawie tego jak pokazywany Nam jest świat przez rodziców, później przez otoczenie i szkoły. W tym jednak jest rzecz, że każdy z Nas posiada własne myślenie, własny charakter, własny wygląd, aby przejść przez życie właśnie ze swoimi cechami, a nie tymi kopiowanymi od innych. 
W swoim życiu robię bardzo dużo rzeczy, które nie przynoszą efektów przez lata. Większość osób rzuciłaby to już dawno, a ja w tym tkwię, bo sprawia mi to przyjemność. Pokazuje także, że nie jest łatwo tworzyć coś swojego, ale przynajmniej jest to swoje. Jest to pierwszorzędna wersja mnie. Własny pomysł, własne wykonanie, które jest dopiero początkiem tego, do czego chce dojść. 

Robicie takie swoje rzeczy i wierzycie w to, że kiedyś zaskoczą, nawet jak początek jest trudny? Czy naśladujecie innych, bo wcale nie chcecie pokazać siebie światu?

Jak to jest z pierwszorzędną wersją Was? Jesteście sobą czy jednak kogoś ciągle naśladujecie, bo uważacie, że ktoś inny ma większą wartość niż wy sami? Może pora uwierzyć w siebie?

Komentarze