Nowa firma, aby działała, potrzebuje sprzedaży swoich produktów i usług. Nie jest to wcale takie proste, szczególnie kiedy zakłada się, że po założeniu firmy klienci przyjdą sami. Rzadko kiedy klienci przychodzą sami. Dzieje się tak dopiero po wielu latach prowadzenia firmy (chociaż i w tym przypadku nie ma gwarancji). Czasami młode firmy stają się podwykonawcami tych wieloletnich lub większych, ale ja uważam, że to najgorsza droga do prowadzenia własnego biznesu. Jest to oczywiście najszybsza forma jakiegokolwiek zarabiania na swoją firmę, ale przy patrzeniu dalekosiężnie to największy strzał w kolano. Zaraz powiem Wam dlaczego.
Ale zanim przejdziemy do konkretów jak zorganizować pierwsze sprzedaże i nie podlegać pod inne firmy jako wykonawca, zapraszam do wcześniejszych wpisów z tej serii. Możecie zapoznać się z nimi tutaj:
Dlaczego nie warto być podwykonawcą większej lub wieloletniej firmy?
Oczywiście, każdy mi powie, że jeżeli ma się nóż na gardle - ZUS, podatki, opłaty mieszkaniowe i koszty prowadzenia działalności, to nie ważne, gdzie się zarabia, ważne żeby zarabiać. Oczywiście, ale małe firmy, które są zupełnie nowe, ZUS mają zdecydowanie niższy niż firmy na dużym ZUSie. Podatki, żeby móc zapłacić najpierw trzeba wypracować i na nie zarobić. Jeżeli zysk firmy jest ujemny to niby jak ma wyjść podatek? Wiele osób tak psioczy na podatki, ale kiedy do zapłaty jest duży, a nawet ogromny podatek to tylko powód do radości, bo to znaczy, że firma zaczęła zarabiać. Jest przychód, jest dochód, to i jest podatek. Nie ma przychodu, nie ma dochodu, są same koszta, to i o podatku można pomarzyć, bo on jest wynikiem zarobku, a nie pogrążania się w stracie - co może np. oznaczać, że zarobku nie było wcale. Cieszcie się kiedy jest podatek, bo to znaczy, że dobrze idzie.
Jeżeli jednak już się chcesz podejmować pracy dla innej firmy jako podwykonawca (czyli osoba na własnej działalności, ale świadcząca usługi jako samo zatrudniony, to pamiętaj, że pracujesz jak na etat, o dzieło lub zlecenie, a nikt za Ciebie składek nie rozlicza. Duże firmy lubią takie współpracę, ponieważ nie ponoszą żadnych kosztów poza wynagrodzeniem dla Ciebie, ale zapominają dodać kwoty na Twoje opłaty firmowe. One się rozwijają, a ty jesteś tylko ich pracownikiem, z tą różnicą, że masz stałe zlecenia i własną firmę zamiast zatrudnienia. Czy na dłuższą metę to pozwoli Ci się rozwinąć?).
Ja też wielokrotnie wykonuje prace dla innych firm, bo kiedy moje założenia nią zarabiają to nie mam wyjścia. Nigdy jednak nie rezygnuje z pracy tylko nad swoimi markami. Nie oddaje swojej działalności w ręce innych. Ba, nawet się wykłócam o równoznaczny szacunek do mojej firmy, a nie traktowanie mnie z góry, jakbym była ich pracownikiem. Hola, hola! Taka firma chce, żeby odwalić za nią całą robotę pod ich marką, a nie swoją? To wypadałoby szanować firmę, której zleca to, czego sama zrobić nie może, a nie traktować z góry. Jeżeli założycie firmę, zawsze o tym pamiętajcie. Kiedyś przyjdzie czas, że pępowinę z tymi firmami odetniecie, a Wasza firma będzie stała stabilnie na nogach, a nie pozostanie nikim.
Jak rozpocząć pierwsze sprzedaże, które pomogą zarabiać firmie?
Nie mając na początku pieniędzy nie warto inwestować w żadne odpłatne reklamy. Firm, które będą do tego namawiać będą setki - nie warto się uginać, bo to strata pieniędzy. Najlepszymi miejscami na pozyskanie nowych zleceń są targi branżowe oraz bezpośrednie odzywanie się do osób, które potrzebują danego produktu lub usługi. Warto dzielić się nimi wszędzie, gdzie się da. Facebook, instagram, darmowe portale ogłoszeniowe jak gumtree, olx (częściowo odpłatny częściowo nie - zależy od marki), lento, sprzedajemy - to podstawa pierwszego reklamowania się w sieci. Jeżeli zaczną pojawiać się pierwsze odpowiedzi, można mieć pewność, że jest się na dobrej drodze. Nie zawsze mogą być sfinalizowane, ale pokażą, czy oferta jest dobrze skonstruowana i przemawia do odbiorców. Jeżeli będzie odzew - można mieć pewność, że ogłoszenie jest trafione i można je ponawiać wszędzie tam, gdzie się tylko da.
Dlaczego sprzedaż jest kluczowa?
Wiele osób (w tym także ja), we własnej działalności popełnia jeden podstawowy błąd. Pojawia się zlecenie - to je realizuje, a jak skończy - szuka kolejnego.
Po 10 latach własnych prób i błędów mogę powiedzieć jedno. To nie działa. Każdego dnia musi być czas na sprzedaż i znalezienie nowego zlecenia i każdego dnia musi być czas na wykonanie danego zlecenia. Zlecenia warto wykonywać od razu, jedno po drugim od momentu, które zlecenie było pierwsze. Dzięki temu zachowa się terminowość, a firma będzie się rozwijać. W innym przypadku nic nie wyjdzie. Sprzedaż, sprzedaż i jeszcze raz sprzedaż jest kluczowa. Będziecie mieć na tej drodze mnóstwo ludzi, którzy będą Was wyśmiewać, kpić z Was, okradać Wasze treści, grafiki, a czasami nawet okradną Was z waszej własnej firmy (nieuczciwa konkurencja) i będą negatywnie opiniować na rynku, abyście upadli i zniknęli. Ale, żeby istnieć, musicie odrzucić to wszystko. Pozbycie się wstydu, to najtrudniejsze, ale najbardziej kluczowe w rozwoju firmy.
To co? Zadanie na ten miesiąc - nauczyć się codziennie sprzedawać swoje produkty i usługi. Możecie zapisywać pod tym postem swoje efekty i pochwalić się, czy w ogóle udało Wam się pilnować tego ważnego aspektu jakim jest sprzedaż we własnej firmie. A już w przyszłym miesiącu o nieco o problemach jakie mogą się w tym miesiącu u Was nakreślić.
------------------------------------------------
Komentarze
Prześlij komentarz